Głogovia zrewanżowała się Koronie Rzeszów za porażkę w pierwszej rundzie 3-0 i pokonała drużynę dobrze znanego w Głogowie Zdzisława Napieracza 3-1 (1-0). Spotkanie ułożyło się idealnie dla naszej drużyny i w 10 minucie Janusz Kawa wyprowadza nas na prowadzenie. Wynik 1-0 utrzymał się do końca pierwszej połowy, mimo kilku okazji do strzelenia goli, m.in. strzał w słupek Marcina Dziełaka i poprzeczka Maćka Staronia. Drugą połowę lepiej zaczęli gospodarze, którzy osiągnęli sporą przewagę. Korona atakowała, Głogovia się broniła i wyprowadzała groźne kontrataki. Kilka razy Kamil Kawa znalazł się w 100% sytuacji, ale tego dnia brakowało mu szczęścia, tak jak np. 78 minucie, kiedy przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Zamiast 2-0 zrobiło się 1-1, kontra Korony i Tomasz Zieliński wyrównał.
Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę, odkryli się w ostatnich minutach co wykorzystała Głogovia. W 88 minucie kontra gości Marcin Dziełak podaje do Darka Inglota, któremu pozostało skierować piłkę do pustej bramki, tym samym wywołując euforię na ławce rezerwowych i wśród kibiców gości. W 92 minucie rywali dobił Kamil Kawa rehabilitując się za wcześniejsze pudła. Głogovia odniosła kolejne zwycięstwo i to co wydawało się przed rundą nierealne, staje się powoli do zrealizowania. Strata 14 pkt do Orła Wysoka Głogowska stopniała do 3 pkt. W następnej kolejce Wysoka podejmuje Przybyszówkę w meczu na szycie i jest szansa na odrobienie kolejnych punktów. Aby tak się stało najważniejszą sprawą jest wygrać z KS Zaczernie na własnym boisku, a nie będzie to łatwe ponieważ nie zagra pauzujący za kartki Kamil Kawa. Mamy jednak nadzieję, że Trener Krzysztof Korab poprowadzi Gieksę do kolejnego zwycięstwa.
Mecz w Głogowie 10 maja o godzinie 11.00.
Korona Rzeszów-Głogovia 1-3 (0-1)
0-1 Janusz Kawa 10min
1-1 Tomasz Zieliński 79 min
1-2 Dariusz Inglot 88 min
1-3 Kamil Kawa 92 min
Głogovia:
Kamil Romanow - Sebastian Benedyk, Maciej Sieradzki, Bartłomiej Przybyło, Nartłomiej Kłak - Krystian Bazan (65 Miłosz Linek), Maciej Staroń, Janusz Kawa (85 Dariusz Inglot), Marcin Dziełak (93 Bartosz Kadaj) - Kamil Kawa, Radosław Tomaszek (48 Dawid Siudy).
Wpadkę natomiast zaliczyli juniorzy Głogovii w sobotę w Wiśniowej remisując zaledwie z ostatnią drużyną w tabeli 2-2 (1-1). Jednak patrząc na okoliczności tego wyniku należy ten remis traktować z zadowoleniem. Przy stanie 2-1 dla Wisłoka gospodarze nie wykorzystali karnego w ostatniej minucie, a po kontrze Głogovii sami wpakowali piłkę do własnej bramki. Pierwszego gola dla Głogovii strzelił pięknym strzałem z rzutu wolnego Michał Poźniak. Następny mecz juniorzy Głogovii zagrają w sobotę o godzinie 11 z Przybyszówką Rzeszów na własnym stadionie.