- autor: glogovia, 2016-04-06 18:29
-
Niespodziewaną porażkę z niżej notowaną drużyną z Dąbrówek poniósł lider z Głogowa w sobotę 9 kwietnia. Krótkie i wąskie boisko gospodarzy nie sprzyjało technicznej piłce, którą preferuje Głogovia. Trener Krzysztof Korab nakreślił na ten mecz prosty plan, strzelić szybko bramkę i spokojnie kontrolować mecz. Takie same założenia mieli gospodarze wiedząc, że piłkarsko są drużyną słabszą cofnęli się do obrony i szukali długich piłek do swojego napastnika. Dużym atutem Dąbrówek były również rzuty z autu. Korzystając z małego boiska gospodarze sprawili nam tym elementem gry sporo problemów. Mecz zaczął sie idealnie dla gospodarzy, pierwsza minuta meczu, rzut z autu, zamieszanie i Artur Kadłubkiewicz sfaulował zawodnika gospodarzy. Pewnym egzekutorem jedenastki był Tomasz Patryn.
Była 2 minuta meczu i od tej chwili rozpoczęła się wielka męczarnia piłkarzy Głogovii zakończona ostatnim gwizdkiem sędziego w 94 minucie meczu. Brak dokładności, masa niecelnych podań, ślimacze tempo rozgrywania piłki nie przyniosły Gieksie ani jednej dobrej okazji do chociażby uratowania remisu. Na domiar złego kontuzji doznał Mateusz Rzucidło, a 4 żółtą kartkę zobaczył Wojtek Grygiel.
Piłkarze Głogovii na zamazanie złego obrazu z meczu w Dąbrówkach będą mieli okazję już w sobotę 9 kwietnia, kiedy to do Głogowa przyjedzie Grodziszczanka. Początek meczu o godzinie 11.00. ZAPRASZAMY!!!