Nasi siatkarze nie najlepiej rozpoczęli nowy rok i ponieśli już drugą porażkę, tym razem w stosunku 0:3 z wiceliderem Lubczą Racławówka, nie wykorzystując atutu własnej hali. Nasza forma ostatnio faluje i tak też było w tym spotkaniu. Mecz ten zdecydowanie nie należał do łatwych, przyjezdni wysoko postawili nam poprzeczkę. Osłabieni brakiem lidera zespołu Piotra Śwista i słabszej dyspozycji /kontuzja/ innego przyjmującego Jakuba Wosia nie mieliśmy argumentów z twardo grającym rywalem. Słabo weszliśmy w mecz i zbyt łatwo oddaliśmy dwa pierwsze sety. W tych partiach dominowali podopieczni Andrzeja Tereszkiewicza, byli skuteczniejsi na siatce, lepiej zagrywali i przeprowadzali kontry. Podejmujemy jeszcze walkę i staramy się przedłużyć to spotkanie w kolejnej odsłonie. Na boisku pojawiają się Paweł Krzyśko (przy stanie 14:14 w drugim secie) i Kuba Woś (od początku trzeciego seta).
Te zmiany dają efekty i trzeciego seta gramy spokojniej, w swoim rytmie, nieźle spisują się środkowi. Po wyrównanym początku (3:3, 7:7), wychodzimy na pierwsze prowadzenie 15:14. Żadna ze stron nie może uzyskać jednak wyraźnej przewagi, notujemy kolejne remisy (16:16, 18:18, 21:21). Efektowna krótka Pawła Dziadosza daje nam prowadzenie 23:22, Lubcza popełnia kolejny błąd i przy stanie 24:22 mamy pierwszą piłkę setową. Niestety nie kończymy własnych akcji na siatce, dodatkowo popełniamy prosty błąd przekroczenia linii trzeciego metra i tracimy szansę wygrania seta i możliwości odwrócenia losów tego pojedynku. Pomimo tej porażki utrzymujemy trzecie miejsce w tabeli, jednak inne drużyny napierają i nasza przewaga nad kolejnym zespołem wynosi już tylko 4 punkty. Na cztery kolejki przed końcem rundy zasadniczej nie możemy być jeszcze pewni udziału w turnieju finałowym.
GŁOGOVIA Głogów Młp. – LUBCZA Racławówka 0:3 (20-25, 19-25, 25-27)
GŁOGOVIA: Kalandyk, Skarbowski (c), Denega, Madej, Rutkowski, Dziadosz, Kozub (libero) oraz Krzyśko, Woś,
Trener (grający): Jakub Woś
LUBCZA: Niedzielski, Kasprzyk, Kuśnierz, Kielar, Fedko, Hołobut, Włodyga (libero I) oraz Płonka, Masłowski (c), Żuczek,
Trener: Andrzej Tereszkiewicz
Sędziowali: Marcin Nobis i Michał Kazała
Widzów: ok. 50